Moja recenzja mapy "Polskie Koleje Piaskowe"
Na początek to chcę pogratulować Markowi wykonania arcydzieła, które przebija wszystkie inne mapy jakie dotychczas zostały wykonane do Trainz. Zarówno użycie dodatków najwyższej jakości i odpowiednie skomponowanie ich na mapie jak i realistyka tras kolei piaskowych sprawia, że prowadząc pociąg po tej mapie można odczuć prawdziwy klimat jaki zawsze panował na tych kolejach. Pomimo, iż mapa ta jest fikcyjna to jednak udało mi się znaleźć tam wiele miejsc do złudzenia przypominających rzeczywiste miejsca w których bywałem.
Wczoraj udało mi się skompletować wszystkie dodatki do tej mapy i przejechać najdłuższy jej odcinek prowadząc pociąg począwszy od Pola Piaskowego aż do najdalej położonego mostu zamułkowego. Ustawiłem sobie dwa składy: Ty2 z 18 wagonami rolkowymi serii 401V oraz Ty51 + 3E z 20 rolkowcami. W rezerwie miałem Ty45. Wyruszyłem pierwszym składem pod koparkę. Po załadowaniu wyjazd z pola piaskowego. Już w tym miejscu okazało się, że wyjechanie z pola dla Ty2 jest bardzo trudne. Maszyna sapała, zipała ale powoli 10km/h ciągnęła skład pod górę. Już po wyjeździe z pola pokonałem siłą rozpędu pierwsze wzniesienie, potem kawałek po prostej i dalej kolejne wzniesienie, tym razem dość ostre. Niestety parowóz stanął w połowie i nie dało się już ruszyć pomimo 16 atmosfer w kotle i pełnej pary na cylindry. Cóż. odpiąłem Ty51 od drugiego składu i po spięciu z Ty51 wyruszyłem zatrzymanemu pociągowi na ratunek. Dopiero z dwoma maszynami na popychu udało się wypchać skład. Dalej, nie znając trasy ruszyłem już w takim zestawieniu na najdalej położony most zamułkowy. Przejechanie tej trasy zajęło mi około 2 godziny. W pewnych miejscach trzy maszyny ledwo dawały radę na podjazdach. Wreszcie udało się osiągnąć punk docelowy. Po rozdzieleniu składu na dwa Ty2 z ośmioma wagonami pojechał na sypanie piachu, po czym wepchnął skład na inny tor........
Koleje Piaskowe to moja wielka pasja. Miały swój specyficzny klimat i właśnie ten klimat Kolei Piaskowych został przez Marka dokładnie odwzorowany. Przypomniało mi się wypychanie składów z pola GZUT na 2 a nieraz 3 parowozy, podział trakcyjny pomiędzy lokomotywowniami KP, gdzie serie Ty2 i Ty45 zgrupowano głównie w Sosnowcu i Jaworznie natomiast Ty51 w Pyskowicach i Kotlarni. Ten podział nastąpił właśnie ze względu na wzniesienia jakie były na lini do Rybnika i to głównie dlatego cała seria Ty51 została przydzielona do śląskiej części KP. Ty45 wspólnie z Ty2 dawały sobie radę w części zagłębiowskiej. Ten wspaniały klimat KP już dawno przeminął. Jednak do dziś można widywać składy prowadzone na dwie TEM2 z Jaworzna do Bytomia. Ostatni fragment tej lini posiada tak duże wzniesienia, iż jedna lokomotywa nie jest w stanie wyjechać. Kolejną sprawą jest to, że piach mokry zwiększa wielokrotnie swoją wagę i nawet w czasie deszczu waga wagonu podczas jazdy może zwiększyć się nawet o kilka ton.
Jedynym mankamentem tej mapy są semafory, które dziwnie się zachowują podnosząc się i opuszczając. Jednak podejrzewam, iż jest to wina braku jeszcze jakiejś konfiguracji.
Na zakończenie raz jeszcze dziękuję i gratuluję za trud i serce włożone w budowę tego arcydzieła.
Marcin Gądek, SLW